Na początek
W tym właśnie miejscu znajduje się zgrabny i profesjonalny opis bloga. Naprawdę, starałam się, żeby mój pierwszy post brzmiał jak reklama supernowoczesnego produktu, ale po kilku próbach zaniechałam tego pomysłu. Prawda jest taka, że nie po drodze mi z wyniosłymi i bardzo poważnymi formułkami. A więc pozwolę sobie na swobodny i naturalny styl.
Pomysł założenia własnego książkowego bloga kiełkował we mnie już od roku. Dlaczego i na co tak długo czekałam? Co było przyczyną, że dopiero teraz widzicie pierwszy wpis? Sama nie wiem. Może lenistwo, może słomiany zapał, a może właśnie zbyt wielkie ambicje? Brakowało mi swoistego kopa do działania. Całe szczęście, że wraz z nowym rokiem akademickim wróciła też moja chęć do pisania.
O czym będę pisać?
Książkometr to blog, który poświęcam w pełni książkom dla dzieci, zagadnieniom i wydarzeniom związanymi z nimi (dlatego już w następnym poście tegoroczne Targi Książki!). Będą recenzje, a oceniać będę nie tylko ja, ale i mój mały pomocnik — Krzyś. Właśnie dzięki niemu mogę bez zbędnych wyrzutów sumienia gromadzić coraz więcej literatury dziecięcej.
Jak sama nazwa wskazuje — będę mierzyć książki. Miarą funkcjonalności. Bo najważniejszą cechą dobrej książki jest funkcjonalność. Oceniane będą nie tylko walory estetyczne czy wychowawcze, ale i to jak książka sprawdza się w rączkach najmniejszego odbiorcy.
Książkometr jest kierowany dla rodziców chcących dać swoim dzieciom jak najlepszą literaturę oraz dla miłośników książki dziecięcej. Myślę, że każdy, kto lubi cieszyć oczy ładnie wykonanymi ilustracjami albo zwyczajnie czuje, że ma dziecko w sobie, to znajdzie na tym blogu coś dla siebie.
Celem tej strony jest przybliżenie świata literatury dziecięcej i uświadomienie, że książka papierowa nadal ma się nieźle i wcale nie zamierza ustąpić miejsca e-bookom.
Zapraszam do obserwowania, komentowania i czytania. Poniżej zostawiam Książkometrowe linki do stron na Facebooku i Instagramie.
