Ta książka uczy mówić! – „Chodź na słówko” Susie Hammer

Chodź na słówko, czyli porozmawiajmy w cztery oczy

Znacie może taką sytuację, kiedy wchodzicie do sklepu z zamiarem kupienia jednej konkretnej rzeczy, a wychodzicie z zupełnie czymś innym? Mnie takie historie przydarzają się bez końca. Właśnie w ten sposób, jakiś czas temu, nabyłam książkę Chodź na słówko Susie Hammer wydawnictwa Centrum Edukacji Dziecięcej. Już z daleka zwracała na siebie uwagę. Zabrałam ją więc ze sklepowej półki i przyniosłam do mojego synka. Zastanawiacie się pewnie, dlaczego właśnie ta książka przykuła mój wzrok? Przecież na rynku wydawniczym jest mnóstwo tytułów, które wspomagają rozwój mowy u dziecka. W dalszej części wpisu wyjaśnię, jakie elementy mnie w niej zaintrygowały. Przeanalizuję też, co sprawia, że Chodź na słówko jest naprawdę świetną pomocą przy nauce pierwszych słów. Zapraszam do czytania!

Po pierwsze: okładka

Książka ma 30 kartonowych stron z zaokrąglonymi rogami. Dość duży format powoduje, że malutkie rączki mogą mieć problem z jej utrzymaniem. Najlepiej więc usiąść z dzieckiem w domu na dywanie czy na fotelu i razem oglądać kolejne miejsca, po których oprowadza wesoła dziewczynka o imieniu Lulu. A jest na co patrzyć! Książka posiada naprawdę interesujący projekt graficzny. Już sama okładka przykuwa wzrok. Kolorowe i skaczące litery sprawiają, że staje się niezwykle dynamiczna i nowoczesna. Podkreślone na żółto słowo „chodź” dodatkowo zachęca do kupna i zaznajomienia się z lekturą.

Pierwsza strona okładki
Pierwsza strona okładki

Po drugie: kolory

Kolor ma niebywały wpływ na naszą psychikę i układ nerwowy z uwagi na fakt, że odbieramy świat poprzez bodźce. Nie będę specjalnie zagłębiać się w szczegóły, ponieważ powstało na ten temat wiele interesujących artykułów, a jeśli kogoś ciekawi oddziaływanie kolorów na emocje i zdolności odsyłam tu. W Chodź na słówko na pierwszy plan zdecydowanie wybijają się ciepłe barwy, takie jak pomarańcz czy żółć, które przeważnie kojarzą się z radością i energią. Dynamiczne kolory równoważą odcienie niebieskiego i zielonego, które oprócz tego, że stanowią kontrast, to jeszcze wprowadzają spokój. Dobór takich, a nie innych barw został podyktowany nie tylko wiedzą, ale i osobistymi upodobaniami ilustratorki do żywych i wesołych kolorów. 

Na tej stronie szczególnie widać nagromadzenie ciepłych barw

Po trzecie i najważniejsze: ilustracje i typografia

Książkę ozdabiają ilustracje warszawianki Susie Hammer wykonane techniką komputerową. Postacie i przedmioty zgeometryzowała i narysowała w uproszczony sposób. Przez całą książkę prowadzi nas Lulu – jasnowłosa dziewczynka, która bawi się z czytelnikiem w chowanego. Cały świat małej bohaterki jest pełen uśmiechu. Zadowolenie z życia przejawiają nawet przedmioty codziennego użytku, takie jak poduszka czy toster. Nie ma tu mowy o smutku, jest za to mnóstwo radości. W Chodź na słówko da się zauważyć pewną prawidłowość: z lewej strony najczęściej znajduje się ilustracja jednostronicowa, a z prawej wybrane elementy wraz z podpisami. Wyjątkami są plac zabaw, przedszkole, park i miasto, ponieważ są umieszczone w układzie rozkładowym (na dwóch sąsiednich stronach). Oprócz tego przy każdym nowym miejscu pojawiają się krótkie zdania wprowadzające narrację.

Przykładowa rozkładówka

Trzeba przyznać, że kształt liter jest odpowiednio dobrany do nauki czytania dla dzieci – znaki są zaokrąglone i otwarte. Tekst bardzo dobrze się czyta, ponieważ zazwyczaj jest umieszczony na białym tle, co powoduje przejrzystość. Co więcej, pismo kreowane na odręczne ma dość duży rozmiar. Miejscami pojawiają się wyrazy dźwiękonaśladowcze i jest to doskonały pomysł – onomatopeje ćwiczą aparat mowy u dzieci. W końcu są to jedne z ich pierwszych słów.

Przykładowe wyrazy dźwiękonaśladowcze

Ocena końcowa

Książka jest dobrze zaprojektowana i przemyślana. Twarda oprawa, żywe kolory i ogólny pogodny nastrój sprawiają, że Chodź na słówko jest warte polecenia. Co prawda, Krzyś jest obecnie jeszcze za mały, żeby mówić tak skomplikowane słowa, jak dżdżownica czy zlewozmywak, jednak pomysłów na zabawę z tą książką jest tak wiele, że na pewno będziemy do niej ciągle wracać.

Dodaj komentarz